Julia Lindner - Beznadzieja

Strona główna

Banda Czworga

Statystyka

Programowanie

Po pracy

Kontakt

Nic już nie poradzę na to,

co natura robi z tatą,

co natura robi z mamą

znów tak samo i to samo.

Tata leży w mokrym łóżku

z mokrym kocem i poduszką.

Z okna spływa deszczu kropla

do podstawionego kotła.

Zaś w salonie leży matka,

w dłoni matki tkwi herbatka,

mama wie już że niedługo

będzie trzeba zrobić drugą.

Świat popada w hibernację,

nikt nie jedzie na wakacje,

nikt nie myśli, by wyjść z domu

a i kraść już nie ma komu.

Nawet, jeśli jakiś złodziej

zastanawiał się jak co dzień

czy nie okraść pobliskiego

sklepu całodobowego

wnet zdał sobie sprawę z tego

że do całodobowego

droga wiedzie przez kałuże,

tak więc zdrowiu to nie służy.

Deszcz ma coś takiego w sobie

co powiększa ludzkie fobie

co niweczy ludzkie plany

co odnawia stare rany.

Nie wiem, czy mnie rozumiecie

deszcz jest piękny, nie zaprzeczę,

lecz padając, wokół tworzy

atmosferę pełną grozy.

Julia Lindner, Grzmiąca 2017